Tego poranka ktoś zapukał do mych drzwi. Kiedy je otworzyłem, ujrzałem zadbaną, ładnie ubraną parę ludzi. Mężczyzna odezwał się pierwszy:
- Cześć! Ja jestem Jan, a to Maria.
Maria: - Cześć! Przyszliśmy by zaprosić cię byś pocałował z nami dupę Henryka.
Ja: - Przepraszam?! O czym wy mówicie? Kim jest Henryk i dlaczego miałbym chcieć całować jego dupę?
Jan: - Jeśli pocałujesz Henryka w dupę, da ci on milion dolarów, a jeśli nie, spierze cię na kwaśne jabłko.
Ja: - Co? Czy to jakąś wariackie rozruchy?
Jan: - Henryk jest miliarderem i filantropem. Henryk zbudował to miasto. Henryk posiada je całe. On może zrobić wszystko co zechce i chce ci akurat dać milion dolarów, ale nie może póki nie pocałujesz go w dupę.
Ja: - To zupełnie bez sensu. Dlaczego...
Maria: - Kim jesteś by podawać w wątpliwość dar Henryka? Nie chcesz miliona dolarów? Czy nie są one warte małego pocałunku w dupę?
Ja: - No cóż, może, jeśli to prawda, ale...
Jan: - A więc chodź pocałować z nami dupę Henryka.
Ja: - Czy często ja całujecie?
Maria: O tak, cały czas...
Ja: - I dał wam już te milion dolarów?
Jan: - No cóż, nie, nie można dostać pieniędzy póki nie wyjedzie się z miasta.
Ja: - A wiec czemu jeszcze z niego nie wyjechaliście?
Maria: - Nie możesz wyjechać póki Henryk ci nie pozwoli albo on nie da ci pieniędzy i stłucze na kwaśne jabłko.
Ja: - Czy znacie kogokolwiek kto pocałował Henryka w dupę, wyjechał z miasta i dostał milion dolarów?
Jan: - Moja matka całowała Go w dupę całe lata. Rok temu wyjechała i jestem pewien ze dostała pieniądze.
Ja: - Nie rozmawiałeś z nią od tamtej pory?
Jan: - Oczywiście, że nie. Henryk nie pozwala na to.
Ja: - Dlaczego więc sądzicie, że ktokolwiek dostaje pieniądze, skoro nigdy z nikim takim nie rozmawialiście?
Maria: - No cóż, dostajesz troszkę przed wyjazdem. Może będzie to podwyżka, może wygrasz coś na loterii, może po prostu znajdziesz dwudziestaka na ulicy.
Ja: - A co to ma wspólnego z Henrykiem?
Jan: - Henryk ma pewne znajomości.
Ja: - Przykro mi, ale pachnie mi to jakimś monstrualnym oszustwem.
Jan: - Ale to przecież milion dolarów, czy możesz przepuścić taka szansę? Poza tym, pamiętaj, że jeśli nie pocałujesz Henryka w dupę, zbije cię on na kwaśne jabłko.
Ja: - Może jeśli bym mógł zobaczyć Henryka, pogadać z nim, uzyskać więcej bezpośrednich informacji...
Maria: - Nikt nie widział Henryka, nikt z nim jeszcze nie rozmawiał.
Ja: - A więc jak całujecie go w dupę?
Jan: - Czasem posyłamy po prostu całusa, myśląc o jego dupie. Czasem całujemy w dupę Karola i on przekazuje to dalej.
Ja: - Kim jest Karol?
Maria: - Naszym przyjacielem. To on nauczył nas wszystkiego o całowaniu dupy Henryka. Wszystko co musieliśmy zrobić, to po prostu zaprosić go do nas kilka razy na obiad.
Ja: - I tak po prostu uwierzyliście mu na słowo, kiedy powiedział, że jest Henryk, że Henryk chce byście pocałowali go w dupę i że zostaniecie za to wynagrodzeni?
Jan: - O nie, Karol miał list który Henryk wysłał mu wiele lat temu, w którym wszystko zostało wyjaśnione. Tutaj jest jego kopia, sam ją zobacz.
Jan podał mi kserokopie ręcznie zapisanej kartki, w której nagłówku stało: "Z notatnika Karola". Było tam wypisanych jedenaście punktów.
1. Pocałuj Henryka w dupę, a dostaniesz milion dolarów, gdy opuścisz miasto.
2. Używaj alkoholu z wstrzemięźliwością.
3. Bij na kwaśne jabłko każdego kto jest inny od ciebie.
4. Zdrowo jadaj.
5. Henryk osobiście podyktował ten list.
6. Księżyc jest zrobiony z zielonego sera.
7. Wszystko co Henryk powiedział jest prawdą.
8. Myj ręce po skorzystaniu z toalety.
9. Nie pij.
10. Jadaj swe parówki wyłącznie w bułkach, bez żadnych dodatków.
11. Pocałuj Henryka w dupę albo zbije cię on na kwaśne jabłko.
Ja: - Ale to wygląda na pisane w notatniku Karola.
Maria: - Henryk akurat nie miał papieru.
Ja: - Mam wrażenie, że gdybyśmy sprawdzili, okazałoby się to pismem Karola.
Jan: - Oczywiście, ale to Henryk to podyktował.
Ja: - Mówiliście przecież, że nikt Henryka nie widział?
Maria: - Teraz nie, ale wiele lat temu przemawiał on do niektórych ludzi.
Ja: - Mówiliście, że jest on filantropem. Co za filantrop bije ludzi na kwaśne jabłko tylko za to, że są inni?
Maria: - Tego chce Henryk, a ma on zawsze racje.
Ja: - Skąd to wiecie?
Maria: - Punkt 7 mówi ze "Wszystko co Henryk powiedział jest prawda". To mi wystarczy!
Ja: - Może wasz przyjaciel Karol po prostu zmyślił to wszystko?
Jan: - Nie ma mowy! Punkt 5 mówi "Henryk osobiście podyktował ten list". Poza tym, punkt 2 mówi "Używaj alkoholu z wstrzemięźliwością", punkt 4 "Zdrowo jadaj", i punkt 8 "Myj ręce po skorzystaniu z toalety". Każdy wie, że te stwierdzenia są prawdziwe, a więc i reszta taka musi być.
Ja: - Ale punkt 9 stwierdza "Nie pij", coś nie pasuje zbytnio do punktu 2. Punkt 6 zaś mówi "Księżyc jest zrobiony z zielonego sera", a to jest totalna bzdura.
Jan: - Nie ma sprzeczności między 9 i 2. 9 po prostu uściśla 2. A co do 6, to przecież nigdy nie byłeś na Księżycu, a więc nie możesz wiedzieć na pewno.
Ja: - Naukowcy udowodnili przecież, że księżyc jest zrobiony ze skał...
Maria: - Ale nie wiedzą czy przybyły one z Ziemi, czy z głębi kosmosu, więc równie dobrze może to być zielony ser.
Ja: - Naprawdę nie jestem tu ekspertem, ale wydawało mi się, że teoria iż Księżyc powstał z fragmentów Ziemi została obalona. Poza tym, nie wiedzą skąd skala przybyła nie czyni jej jeszcze zielonym serem.
Jan: - Aha! Właśnie przyznałeś, że naukowcy często się mylą, lecz my wiemy, że Henryk zawsze ma racje!
Ja: - My wiemy?
Maria: - Oczywiście, że tak, Punkt 5 przecież tak mówi.
Ja: - Mówicie, że Henryk zawsze ma racje, ponieważ tak mówi list, a list jest prawdziwy, ponieważ Henryk go podyktował, ponieważ tak mówi list. To okrężna logika, w niczym nie różniąca się od stwierdzenia: "Henryk ma racje, ponieważ powiedział, że ma racje".
Jan: - Wreszcie zaczynasz rozumieć! To takie radosne widzieć kogoś przybliżającego się do myśli Henryka.
Ja: - Ale... ech, nieważne. A co z parówkami?
Maria się zarumieniła. Jan mi zaś odpowiedział:
- Parówki, w bułkach, bez dodatków. To po Henrykowemu. Każdy inny sposób jest zły.
Ja: - A co jeśli nie mam bułki?
Jan: - Nie ma bułki, nie ma parówki. Parówka bez bułki jest zła!
Ja: - Bez przypraw? Bez musztardy?
Maria zamarła porażona. Jan krzyknął: Jak ci nie wstyd używać takich słów! Wszelkie dodatki są złe!
Ja: - A wiec wielki stos kiszonej kapusty z kawałeczkami parówek jest nie do przyjęcia?
Maria zatkała sobie uszy palcami, mrucząc: - Nie słyszę tego, la la, la la, la la la.
Jan: - To obrzydliwe. Tylko jakiś potworny zboczeniec mógłby to jeść...
Ja: - To dobrze! Ja jem to bardzo często.
Maria omdlała. Jan zdążył ja pochwycić i wysyczał:
- Jeślibym wiedział, że jesteś jednym z tych, nie marnowałbym swego czasu. Kiedy Henryk zbije cię na kwaśne jabłko, ja tam będę, licząc swe pieniądze i głośno się śmiejąc. Na razie jednak pocałuję Henryka w dupę za ciebie, ty bezbułkowy, parówkokrojący pożeraczu kapusty!
Mówiąc to, pociągnął Marie do ich czekającego samochodu i odjechał.
Robert Anton Wilson
Tlumaczenie: Eimi Kion
Podgląd: Pocałuj dupę Henryka
Podgląd: Teksty
W zachodnim Teksasie, pracownicy średniego rozmiaru magazynu wyczuli w pewnym momencie zapach gazu. Rozsądnie myśląc, kierownictwo ewakuowało wszystkich z budynku wyłączając wszystkie potencjalne źródła zapłonu, w tym energię elektryczną.
Dzisiaj Coca-Cola to coś więcej niż napój. To marka rozpoznawalna na całym świecie. Przed Tobą 12 szalonych faktów o czerwonym gigancie!
1. Czym różni się patriota francuski od Yeti?
- Podobno Yeti był przez kogoś widziany.
Dziecko pod moim blokiem (3-4 lata dziewczynka):
- mamaaaaaaa!
- maammmmmaa!
- coo?
- a Michał mnie ciągnie za nogę, mogę mu przy**bać??
Piątek
Byłem na Matriksie. Fajny film...
PIĄTEK 19.06
Obudziłem się z nagle z przeświadczeniem, że odkryłem coś epokowego. No, może nie na
miarę Nagrody Nobla, ale przynajmniej na jakieś porządne wyróżnienie bym zasłużył.
Katsuo Katugoru japoński wynalazca, który bojąc się skutków trzęsienia ziemi i zalania Tokio wodami oceanu, skonstruował "kalesony bezpieczeństwa".
Lekcja nr 1
Przedstawiciel handlowy, sekretarka oraz menedżer idą na obiad i nagle ich oczom ukazuje się cudowna lampa Aladyna.
Młody chłopak po liceum, jakimś tylko sobie znanym sposobem, dostał się do biura wielkiej firmy. Praca jego polegała na odbieraniu telefonów.
Karolinka (21:59)
ty glupku ty no i co muwiles ze nie zdam matury ustnej a ja juz na
studiach jestem
Mój ojciec załatwił mi pracę w dziale IT. Nie wiem za dużo o IT, poza grami.
To moje opowieści z pracy...
Graj w konterstrajka w kafejce
Wróć do domu
Włącz tv
Pierwsza wieża płonie
Po 5 sekundach wpierdala się drugi samolot
Hehe jaki fajny film
Prezenterka płacze
O kurdebele to TVN24
Niedawno przyszedł do naszej apteki taki fajny chłopak, z 16 czy 17 lat miał. Zanim się odezwał, już wiedziałem po do przyszedł. Nachylił się do mnie, prawie przytulił się do szybki, położył na blacie pięć dyszek i szepce:
- P...poproszę paczkę p...p...rezerwatywy
My, urodzeni w przeszłości, z nostalgią wspominamy tamten czas. Nikt nie narzekał.
Było nas jedenaścioro, mieszkaliśmy w jeziorze... na śniadanie matka kroiła wiatr, ojca nie znałem, bo umarł na raka wątroby, kiedy zginął w tragicznym wypadku samochodowym, po samospaleniu się na imieninach u wujka Eugeniusza. Wujka Eugeniusza zabrało NKWD w 59. Nikt nie narzekał.
Bądź mną, Anon lvl 28. Odkąd pamiętam mój stary był fanatykiem leczo. Odkąd k**wa pamiętam tylko to gotował. Zaczęło się niewinnie, jakoś za komuny jak pojechali z matką i starszym bratem na Węgry. Tak mu k**wa posmakowało, że zaje**ł cały garnek miejscowemu Makłowiczowi i wpie**olił razem z matką i bratem do malucha, po czym zaczął spi***alać...
> Bądź mną
> Masz 80 tysięcy długu
> Mieszkaj w mieszkaniu
> Pal trawkę, ale krótko, bo nie stać Cię na więcej
> Przychodzi koleżka z podstawówki
> Dobry qmpel, mądra głowa
Moja matka to fanatyczka pelargonii. Tak, dobrze usłyszeliście. Nie interesuje się jak inne matki, kotami, serialami, czy memami z minionkami. Na początku wszystko zaczęło się niepozornie. Coś tam od czasu do czasu gadała, że sąsiedzi mają kwiatki, a ona nie, ale wtedy nie spodziewałem się tego wszystkiego co stało się później...
- bądź mną Anon lvl. 14
- przeprowadzasz się do nowego mieszkania
- ojciec ci mówi, żebyś pomógł mu w remoncie
- zgadzasz się
- nawet nie wiesz, jaką katastrofę sprowadziłeś na ten świat
Siedziałem wczoraj lekko wypiwszy przy barze i dosiadła się do mnie taka 8/10 Karynka i bez zbędnego pie....enia mówi do mnie: Postawisz mi drinka?
Mój ziomek to fanatyk informatyki. Pół mieszkania zajebane jakimiś komputerami i częściami do nich. To, że jebany nie podepcze tego wszystkiego to jebany cud. Druga połowa mieszkania zajebana Komputer Światem, CD-Action, Chipem itp. Co tydzień robi objazd po wszystkich kioskach w mieście, żeby skompletować wszystkie informatyczne tygodniki. Do tego nie dosyć, że je kupuje to jeszcze siedzi na jakichś forach dla informatyków i kręci gównoburze z innymi programistami o najlepsze kompilatory itp.
Wszyscy dookoła jarają się anime, a Ty jesteś totalnie zielony w tym temacie? W sumie chętnie byś coś obejrzał, ale nie wiesz, od czego zacząć? Dobrze trafiłeś! Przed Tobą zestawienie pięciu klasyków, których nie wypada nie znać.
Mówią, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. W przypadku Minecrafta nieraz jest wręcz odwrotnie. Są sytuacje, które doprowadzają nawet najspokojniejszych graczy do wrzenia. Nic dziwnego, bo ta gra, choć na pozór prosta, w rzeczywistości jest rozbudowaną piaskownicą oferującą mnóstwo możliwości w każdym aspekcie rozgrywki. Postanowiliśmy przyjrzeć się temu tematowi nieco bliżej.
Przedstawiamy ranking dziesięciu rzeczy w Minecrafcie, które uznaliśmy za najbardziej irytujące!
Kupowałem dzisiaj w Biedronce 20 reklamówek. Położyłem reklamówki na taśmie, aby dojechały do kasjerki. Pani kasjerka rzuciła spojrzeniem na reklamówki, potem na mnie, potem znów na reklamówki...
Mój sąsiad jest jedną z tych irytujących osób które ze wszystkich sił starają się zaistnieć na YouTube. Przez lata obserwowałem go, jak próbował połknąć cynamon, leżał płasko na masce samochodu, gdy ten powoli odjeżdżał, czy oblewał się wodą krzycząc "epic win", "epic fail" lub "fuck". Dość męczące stało się przyglądanie kolejnym jego błazeństwom, wyczynianym w pogoni za internetową sławą. Kiedy więc zapukał pewnego dnia do moich drzwi i powiedział, że wyjeżdża na parę tygodni i poprosił o odbieranie jego poczty, szczerze mówiąc, poczułem ulgę. Nie potrafię wyjaśnić spokoju który ogarnął mój umysł, kiedy zrozumiałem, że przez dłuższą chwilę nie będę musiał być świadkiem jakiejkolwiek z jego głupot. Zawsze bałem się, że te jego „wyczyny” w końcu wpłyną jakoś na moje życie.
Jak ja nienawidzę kur. Gdyby nie to, że są nawet smaczne i produkują tymi swoimi opierzonymi dupami jajka, to przysięgam, że zażądałbym zdelegalizowania ich w Polsce. Jak bardzo takie Dinozarły musiały się stoczyć, żeby tak skończyć. Tchórzliwe małe ku*wy, drą ryje od rana, łażą gdzie im się podoba.
Komentarze
Odśwież20 września 2018, 13:19
Jeszcze jak ktoś u przyjdzie: Wilson popełnił w tym tekście masę bezsensownych błędów merytorycznych i logicznych, także jego tekst nie jest niczym więcej, jak zabawnym żartem.
Bo z pewnością nie jest szpilą w katolicyzm i chrześcijamstwo.
Odpisz
1 lutego 2019, 16:39
@Baturaj: zgadzam się z tobą w stu procentach. Jesli miała być to ironiczna parodia czy tez pastisz, to należało przedstawić kilka niepodważalnych prawd-fundamentów chrześcijaństwa
Odpisz
1 lutego 2019, 16:45
@Prawilny_guziec: O, nie spodziewałem się, że ktoś mi na to odpowie :D
Odpisz
1 lutego 2019, 20:28
@Baturaj: a widzisz
Odpisz
5 czerwca 2017, 13:07
@KontoUsunięte: Poprawka: to opowiadanie nie pasuje ani do jednej religii, ani do drugiej. Pasuje natomiast do wszystkich religijnych fanatyków większości religii, którzy tak naprawdę nie rozumieją w co wierzą albo nigdy nie poddawali w wątpliwość swojej wiary.
Odpisz
30 lipca 2017, 23:17
@Baturaj: on już nie żyje.
Odpisz
28 stycznia 2012, 20:58
Jedziecie samochodem, strzeliła opona i uderzyła w zderzak. Teraz mówicie "ojej zderzak", zamiast się koncentrować na przebitym kole, o którym mowa. Koncentrujcie się na gwoździu tego tekstu - na bezsensowności katolicyzmu i innych religii. Nie widzicie, jakie jest chore? Nie chodzenie po domach, ale ta "IDEA"! Jutro niedziela to idę do domu Henryka pocałować jego dupę o 12.
Odpisz
5 czerwca 2017, 13:11
@mikmas: Właśnie w tym sęk, że katolicyzm ma sens, gdyż jest jedną z niewielu religii, które nie przeczą nauce ani logice, tylko je uzupełniają.
Odpisz
Edytowano - 3 kwietnia 2016, 09:14
właściwie to teoria że księżyc powstał z kawałków ziemi nie została jeszcze obalona tylko delikatnie zmodyfikowana. według naukowców księżyc powstał wskutek zderzenia ogromnej asteroidy/planety z ziemią. udowodniono bowiem że na księżycu są substancje powstające tylko na Ziemi oraz takie których na niej nie ma.
(nie czepiam się tylko uściślam)
Odpisz
7 stycznia 2015, 22:31
Jak ktos nie rozumie - porównajcie sobie to z wiara w b
oga
Odpisz
10 lipca 2014, 14:51
Autorze, pomyliłeś internety. Zdaje się że ta oszołomiona rzesza w ogóle nie rozumie, O CZYM jest tekst. Znam go bardzo dobrze z artykułu w pewnej zacnej gazecie. Warto rozpowszechniać takie rzeczy, by ludzi nakłonić do myślenia. Chociaż jak widać... wielu nie nakłonisz, bo nie ma do czego.
Odpisz
26 kwietnia 2014, 20:58
Wat???
Odpisz
25 marca 2014, 20:27
Zmarnowałem kilka minut mojego życia.
Odpisz
17 stycznia 2014, 19:33
wyobraźcie sobie, że to was to spotkało
Odpisz
26 lipca 2013, 21:56
nie wiem co oni brali ale następnym razem to o połowę mniej
Odpisz
12 lutego 2013, 21:04
skomentuje to tak WTF!? W sumie i tak czasami beka byla.
Odpisz
18 stycznia 2013, 10:48
Rycze ze smiechu przez ten tekst xD nie ma zadnego Henryka ani zadnej dupy a Maria, Jan i Karol to psychopaci xD
Odpisz
14 grudnia 2012, 11:44
Dziwne bez sensu..
Odpisz
28 lipca 2012, 11:32
Świetny tekst i tyle. 5/5
Odpisz
7 lipca 2012, 11:40
Trochę dziwne ale swoim bezsensem , potrafi nawet rozśmieszyć .
Odpisz
5 maja 2012, 19:44
A jak dla mnie tekst jest niezbyt interesujący. Bardzo spłyca temat i ogólnie nie ma przesłania. Jeśli można coś udowodnić to nie trzeba w to wierzyć, po prostu się to wie. To tak jak z Ziemią. WIEMY że jest okrągła więc nie musimy wierzyć, że z niej spadniemy, my to WIEMY. Odnośnie tego listu z tekstu to nijak się on ma do religii Świadków Jehowy (tak Tavenger religii, rozumiem, że są w internecie rzeczy które trudno znaleźć ale definicja sekty i obszerny artykuł o Świadkach Jehowy jest na Wikipedii więc chyba nie sprawiłoby Ci problemu zajrzeć tam i skonfrontować swoje poglądy ze stanem faktycznym zanim napiszesz coś głupiego i się skompromitujesz) bo jak zauważyłem to głównie z nimi utożsamiacie ten tekst. No i tu na nieszczęście wszystkich, którzy zaczną pewnie na mnie zaraz bluzgać musze wam powiedzieć, że takie tłumaczenie jak w tekscie, że jest on prawdziwy, bo Henryk tak powiedział a wiemy to bo nam to napisał i tak w kółko bardziej niestety pasuje do religii katolickiej i jej definicji np. Trójcy (Biblia nic o Trójcy nie mówi - nie ma tam nawet wzmianki jakoby duch święty był osobą) A czasami jesli przychodza do Was Świadkowie Jehowy to na prawde wystarczy grzecznie powiedzieć, że nie chcecie aby was odwiedzali. Oczywiście nie znaczy to, że nigdy już do Was nie przyjdą niestety wiara nakazuje im jednak Was odwiedzać ale czy jak raz na pół roku otworzycie drzwi i powiedzie, że nie chcecie rozmawiać to stanie Wam się taka straszna krzywda??
Odpisz
19 marca 2012, 17:00
ale długie
Odpisz
6 marca 2012, 20:37
Poza tym "parówki" są fajne, przed i po kolacji
Odpisz
6 marca 2012, 20:36
Dlaczego mam wrażenie, że tylko mikmas ogarnął o co w tym biega?
Odpisz
1 marca 2012, 19:10
skomplikowane ;d
Odpisz
20 stycznia 2012, 13:38
badziewie. nawet się nie uśmiechnąłem, tylko dalej wcinałem parówkę z majonezem.
ale swoją drogą: 1/5
Odpisz
20 stycznia 2012, 15:02
@Baca_online: Henryk zbije cię na kwaśne jabłko za to lepiej
całuj go w dupę
Odpisz
20 stycznia 2012, 16:08
jak można go całować jak nikt go nigdy nie spotyka?
Odpisz
5 lutego 2012, 21:25
@michal3ku: musisz pocałować Karola a on to przekaże Henrykowi
Odpisz
6 lutego 2012, 16:22
ale nikt go nigdy nie widział i nie będzie!
Odpisz
8 lutego 2012, 09:13
@michal3ku: no to pocałuj Jana a on pocałuje Karola który przekaże to Henrykowi
Odpisz
8 lutego 2012, 14:20
ale nikt go nigdy nie widział i nie będzie on nie może mu przekazać jak go nie będzie widział
Odpisz
8 lutego 2012, 19:13
@michal3ku: więc Henryk cię zbiję na kwaśne jabłko
Odpisz
8 lutego 2012, 15:41
parowka i bułki???!!! xD
Odpisz
3 lutego 2012, 14:15
a tekst mi się podobał, ciekawe przesłanie 5/5
Odpisz
24 stycznia 2012, 07:55
@pupek: Tak jestem świadkiem Jehowy Jehowy ale to nie znaczy że masz mnie obrażać. Nie znasz pewnie mojej religii tak jak ja nie znam twojej i mam zamiaru z tego powodu nikogo obrażać.
Odpisz
24 stycznia 2012, 13:11
Świadkowie jehowy to nie religia tylko sekta. i to (przepraszam...) poje*ana.. mów co chcesz, ja wiem swoje. Katolicy nie łażą ludziom po domach i nie roznoszą broszurek poza obrębem danego kościoła. do Jehów bym nic nie miał gdyby mi nie spamowali, że tak powiem (swoją drogą ostatnio dwóch nieźle nastraszyliśmy jak kolega był u mnie i nie przychodzą do mnie) :D
Odpisz
25 stycznia 2012, 15:20
@Tavenger: My nie jesteśmy sektą. Świadkowie Jehowy to Zarejestrowany związek wyzanania. a kiedy odszukasz gdziesz cehy sekty to zobaczysz że kośćiół katolicki ma więcjej wspólnego z sektą niż Swiadkowie Jehowy.
Odpisz
25 stycznia 2012, 15:21
@Tavenger: a co do 'spamowania' wystarczy głośno i wyraźnie powiedzieć PROSZĘ WIĘCEJ DO MNIE NIE PRZYCHODZIĆ nie ma co straszyć
Odpisz
27 stycznia 2012, 16:44
niezarejestrowana czy zarejestrowana, ale sekta... i ty mnie nie obrazisz obrażając katolicyzm bo jestem agnostykiem... p.s. jak raz grzecznie poprosiłęm księdza żeby nie przychodził to on zrozumiał, raz powiedziałem jehom to dalej spamowali, w końcu ich nastraszyliśmy to się dopiero odje*ali...
Odpisz
29 stycznia 2012, 22:47
Przepraszam bardzo, ale jakim niby sposobem obraziłem twoją religię?
Mógłbym ją obrazić, i to na wiele sposobów.
Już 3 razy miałem w domu najazd Jehowych i uważam ich za JEDNĄ-WIELKĄ zarazę...
Tak samo zresztą jak wszystkie inne "publiczne" religie.
Odpisz
3 lutego 2012, 14:14
proszę więcej nie przychodzić ma niby podziałać??? Tak ***a na pewno. Nie wiem jak tam inni ale u mnie nie podziałało, dla tego najzwyczajniej w świecie ordynarnie ich wy***łem.
Odpisz
2 sierpnia 2013, 20:59
@pupek: Ja jestem katolikiem, ale uważam, że jesteś nietolerancyjny!
Odpisz
24 stycznia 2012, 22:39
Tavenger! Przyczepiłeś się do chodzenia po domach, więc to na pewno jehowi, nie katole. A nie sądzisz, że te zasady są równie chore jak u katoli?
Odpisz
27 stycznia 2012, 16:45
@mikmas: ale katolik a katol to dwie różne ooby...
Odpisz
27 stycznia 2012, 16:46
@Tavenger: *osoby :)
Odpisz
26 stycznia 2012, 19:55
U katolików po prostu to chodzenie po domach po prostu nazywa się kolędą i jeśli uważasz, że takie ganianie od domu do domu jest złe to spójrz co sam robisz i to w dodatku ty za to płacisz więc jeśli świadkowie jehowy są czyimś zdaniem poj***ni to kim są katolicy?
Odpisz
24 stycznia 2012, 17:40
dobre
Odpisz
21 stycznia 2012, 11:45
Chodzi o religię:
Karol to księża
Notatnik Karola to zasady wiary
Henryk to Bóg
Miasto to świat
Wyjazd za miasto to śmierć
Milion dolarów to nirwana
Jan i Maria to świadki Jehowy
reszta już wynika z tego.
Odpisz
23 stycznia 2012, 17:17
@badguy: Nie mówi się 'Swiadki Jehowy' tylko Świadkowie Jehowy i uwierz że nie mają oni nic wspólnego z księżami, w tej religii księży nie ma. A co do tekstu takie wyrażanie wiary jest nieodpowiednie i głupie.
Odpisz
23 stycznia 2012, 18:21
Czyli ty też należysz do spisku...
Czy na tym świecie nie ma już porządnych cmokaczy Henryka?!
Odpisz
24 stycznia 2012, 13:08
@pupek: i to mówił koleś z kiełbą na avku...
Odpisz
23 stycznia 2012, 18:30
A mi się podoba ;) 5/5 i ulu
Odpisz
23 stycznia 2012, 12:06
lepsze od tego tekstu są wasze komentarze :)
Odpisz
23 stycznia 2012, 16:25
@arturlp212: nawet nie są specjalnie pasjonujące, ale faktycznie lepsze
Odpisz
23 stycznia 2012, 13:48
WTF? 1/5
Odpisz
23 stycznia 2012, 12:48
Żal.To nie ma sensu.1/5.
PS Jem parufffke :D
(Błąd zrobiony specjalnie T_T)
Odpisz
23 stycznia 2012, 11:24
poje..ne to jest mało powiedziane ... pewnie komuś sie nudziło więc napisał tą .. eee... nie wiem jak to określic .. kretyńską rozmowe i myślał ze zrobi furore tak jak np. zachowania w windzie.
Odpisz
20 stycznia 2012, 17:25
żałosne..
Odpisz
21 stycznia 2012, 09:32
@Bernasconi: @Adamexes: macie racje daje 0/5
Odpisz
21 stycznia 2012, 07:16
co w tym śmiesznego?
tylko jacyś zboczeńcy się z tego śmieją.
Odpisz
20 stycznia 2012, 20:01
kpina religijna nawiązująca do Latającego Potwora Spaghetti czy Niewidzialnego Różowego Jednorożca. w łatwiejszej formie. Tyle, że stworzenie FSM miało podstawy, nie było tylko wyrażeniem pogardy względem osób wierzących, ale apelem do tolerancji.
osobiście nie rozumiem tworzenia tego typu tekstów. ani to śmieszne, ani to ładne, ani błyskotliwe.
Odpisz
20 stycznia 2012, 16:32
Oh My Henryk...
5/5 i ul. xD
Odpisz
20 stycznia 2012, 16:08
Haha. Wreszcie nowy tekst! ^ ^ 5/5 i do ulu.
Odpisz
20 stycznia 2012, 13:18
Jak możecie sobie żartować z Henryka? Póki uważacie go za oszusta, będe za was całował jego dupę! 5/5 i do ulu.
Odpisz
20 stycznia 2012, 13:12
Świetny tekst. Daję 5/5.
Odpisz