Do sklepu z kapeluszami wszedł klient i wybrał kapelusz za 73 zł. Ekspedientce wręczył banknot stuzłotowy. Ta, ponieważ akurat nie miała drobnych (klient także nie miał), wybiegła do sąsiadującego przez ścianę zakładu fryzjerskiego, by zmienić "setkę". Po chwili wróciła, wydała resztę i zadowolony klient opuścił sklep.
Nie upłynęła minuta, jak wpadł fryzjer z pretensjami, że banknot, który mu wręczyła, jest fałszywy i wobec tego należy mu się 100 zł. Banknot rzeczywiście okazał się fałszywy. Oszukana ekspedientka usiadła przygnębiona i zaczęła liczyć, ile też straciła na nieuczciwości klienta, bo to i kapelusz mu wydała, i resztę, i teraz jeszcze fryzjerowi trzeba oddać 100 zł. Liczy, liczy i coś nie bardzo może się doliczyć, bo wypadają jej różne sumy.
Pytanie: Ile wynosiła jej strata?
Zastanów się dobrze, zanim zobaczysz odpowiedź.
Tylko 100 zł. Najczęściej rozwiązujący wdają się w rachunki, które w tym przypadku rodzą różne wątpliwości. Tu wystarczy tylko logicznie pomyśleć. Gdyby banknot był oryginalny - w ogóle nie byłoby kłopotu. Strata więc nie może wynosić mniej ani więcej tylko 100 zł.
Podgląd: Fałszywy banknot
Podgląd: Teksty
Tej nocy było bardzo gorąco. Mieszkaniec Amsterdamu z pochodzenia Włoch, który miał w zwyczaju sypiać pod gołym niebem podczas upalnego śródziemnomorskiego lata - postanowił przespać się na dachu.
Byłem szczęśliwy. Byłem tak szczęśliwy jak tylko mógłbym to sobie wyobrazić. Z moją dziewczyną spotykałem się ponad rok i w końcu zdecydowaliśmy się wziąć ślub.
Na kanapus pospolitus- Typowy wieczorny dla wygonienia towarzystwa z pokoju podczas meczu.
Partyzant- Cichy, szybki dający o sobie znać po paru minutach.
1. Piersi są po to, by na nie patrzeć, dlatego na nie patrzymy. Nie próbujcie tego zmieniać.
Wielu użytkowników Androida korzysta z antywirusów w nadziei, że dzięki nim nie staną się ofiarami cyberprzestępstwa. Niestety w praktyce okazują się one wątpliwą ochroną, a na pewno nie gwarantującą 100% pewności.
Dzień 1
Od miesiąca przygotowywaliśmy się do ataku na Polskę. Teraz jestem razem z wieloma innymi, którzy są gotowi oddać życie za wiarę na miejscu.
Karolinka (15:30)
po co znowu umieszczasz gdzies moje rozmowy ty idioto jeden i wogole nie mysl sobie ze ci wierze ze pracujesz w mleczarni
Murzynek Rydzyk w Toruniu mieszka,
czarną sukienkę ma ten koleżka.
Uczy prostaczków noce i ranki,
ze swej maryjnej radioczytanki.
Francuz, Jacques LeFevier postanowił popełnić samobójstwo. Aby mieć pewność, że próba samobójcza się powiedzie stanął na urwisku i przywiązał kamień do szyi.
Taki tekst otrzymali pracownicy pewnej śląskiej firmy przed wyjazdem integracyjnym:
17. Wczoraj wróciłem o 3-ciej w nocy z imprezy, kompletnie nawalony. Nie miałem pojęcia jak się dostałem do domu... Do czasu aż sąsiadka nie przyszła mnie okrzyczeć za to wydzwaniałem do niej domofonem po nocy i prosiłem o otworzenie drzwi - argumentując, że nie chcę budzić nikogo u siebie w domu, bo późno.
Usiądźcie sami w pokoju, zgaście światło, uruchomcie wyobraźnię, a następnie zapoznajcie się z poniższymi horrorami, które podbiły anglojęzyczną część internetu.
1. W wiadrze może się zmieścić 50 razy tyle wody/lawy, ile wynosi jego objętość.
2. Pochodnie palą się w nieskończoność.
3. Opadającą wodę jest w stanie zatrzymać dziurawa drabina.
A ja myślę, że kręcą i za chwilę będę miał atak!... Uwaga... Mam atak!
A teraz wzbudzę w was poczucie niższości. Zresztą uzasadnione.
A zatem, przysięgam, że was nie zawiodę, nie tylko nie zawiodę, ale powiodę ku zwycięstwu i chwale. Albowiem „We Are The Champions”!
Mój ojciec załatwił mi pracę w dziale IT. Nie wiem za dużo o IT, poza grami.
To moje opowieści z pracy...
SYN: Tato, mogę Cię o coś zapytać?
TATA: No jasne, o co chodzi?
SYN: Tato, ile zarabiasz na godzinę?
My, urodzeni w przeszłości, z nostalgią wspominamy tamten czas. Nikt nie narzekał.
Było nas jedenaścioro, mieszkaliśmy w jeziorze... na śniadanie matka kroiła wiatr, ojca nie znałem, bo umarł na raka wątroby, kiedy zginął w tragicznym wypadku samochodowym, po samospaleniu się na imieninach u wujka Eugeniusza. Wujka Eugeniusza zabrało NKWD w 59. Nikt nie narzekał.
Bądź mną, Anon lvl 28. Odkąd pamiętam mój stary był fanatykiem leczo. Odkąd k**wa pamiętam tylko to gotował. Zaczęło się niewinnie, jakoś za komuny jak pojechali z matką i starszym bratem na Węgry. Tak mu k**wa posmakowało, że zaje**ł cały garnek miejscowemu Makłowiczowi i wpie**olił razem z matką i bratem do malucha, po czym zaczął spi***alać...
Graj w konterstrajka w kafejce
Wróć do domu
Włącz tv
Pierwsza wieża płonie
Po 5 sekundach wpierdala się drugi samolot
Hehe jaki fajny film
Prezenterka płacze
O kurdebele to TVN24
Niedawno przyszedł do naszej apteki taki fajny chłopak, z 16 czy 17 lat miał. Zanim się odezwał, już wiedziałem po do przyszedł. Nachylił się do mnie, prawie przytulił się do szybki, położył na blacie pięć dyszek i szepce:
- P...poproszę paczkę p...p...rezerwatywy
> Bądź mną
> Masz 80 tysięcy długu
> Mieszkaj w mieszkaniu
> Pal trawkę, ale krótko, bo nie stać Cię na więcej
> Przychodzi koleżka z podstawówki
> Dobry qmpel, mądra głowa
Pewnego dnia zatelefonował do mnie pewien kolega. Właśnie miał oblać jednego ze swoich studentów za błędną odpowiedź na pytanie z fizyki, lecz tamten upierał się, że powinien dostać maksymalną ilość punktów. Obydwaj zgodzili się, aby tę kwestię rozstrzygnął niezależny sędzia i wybrano do tego celu mnie.
Moja matka to fanatyczka pelargonii. Tak, dobrze usłyszeliście. Nie interesuje się jak inne matki, kotami, serialami, czy memami z minionkami. Na początku wszystko zaczęło się niepozornie. Coś tam od czasu do czasu gadała, że sąsiedzi mają kwiatki, a ona nie, ale wtedy nie spodziewałem się tego wszystkiego co stało się później...
- bądź mną Anon lvl. 14
- przeprowadzasz się do nowego mieszkania
- ojciec ci mówi, żebyś pomógł mu w remoncie
- zgadzasz się
- nawet nie wiesz, jaką katastrofę sprowadziłeś na ten świat
Mój ziomek to fanatyk informatyki. Pół mieszkania zajebane jakimiś komputerami i częściami do nich. To, że jebany nie podepcze tego wszystkiego to jebany cud. Druga połowa mieszkania zajebana Komputer Światem, CD-Action, Chipem itp. Co tydzień robi objazd po wszystkich kioskach w mieście, żeby skompletować wszystkie informatyczne tygodniki. Do tego nie dosyć, że je kupuje to jeszcze siedzi na jakichś forach dla informatyków i kręci gównoburze z innymi programistami o najlepsze kompilatory itp.
Komentarze
OdświeżEdytowano - 8 grudnia 2013, 08:38
Czytam opinie poniżej i dziwi mnie, że jest aż tak wiele błędnych odpowiedzi.
Autor tekstu powinien dokładniej to wyjaśnić na przykładzie, bo jak widać nie wszyscy czają (a stwierdzenie, że skoro fałszywy banknot był 100 zł to strata jest 100 zł jest niewystarczające, choć poprawne). Więc wyjaśnię co i jak :
1/ straciła 73 zł (bo tyle kosztował kapelusz, który wziął sobie klient)
2/ straciła 27 zł (bo tyle dała gotówki klientowi, wydając resztę)
Niektórzy z Was piszą jeszcze, że straciła kolejne 100 zł, bo musiała oddać fryzjerowi i niby macie rację, tylko zapominacie o tym, że fryzjer jej wcześniej dał te 100 zł (jak rozmieniał jej kasę). A skoro fryzjer dał jej wcześniej stówę, a ona mu teraz zwraca też stówę, to jeśli chodzi o rozliczenie z fryzjerem to wychodzi na 0.
Czyli podsumowując jest w plecy tylko 100 zł, czyli tyle na ile naciągnął ją klient (73 zł za kapelusz i 27 zł, które dostał w gotówce).
Jak kiedyś zapłacą komuś z Was fałszywym banknotem na 100 zł, to będziecie dokładnie w plecy 100 zł i nie ma tu żadnej filozofii (no chyba, że będziecie mieć na tyle farta i go puścicie w obieg tak, że nikt się nie kapnie).
Nim ktoś się wypowie publicznie to niech się może trochę zastanowi zamiast pisać byle co i wprowadzać mniej kumate osoby w błąd :)
Odpisz
6 października 2013, 20:38
z tego co miała to 100zł ale nie ostała tego 73zł za kapelusz więc można powiedzieć że 173zł
Odpisz
8 sierpnia 2013, 15:51
173zł bo 100 fryzjera i 73 za kapelusz
Odpisz
2 lipca 2013, 20:35
127 ponieważ:
wydała klientowi kapelusz za 73zł i wydała resztę 27zł (73+27=100)
z rozmienionej setki zostało jej 73zł bo 27zł dała klientowi (100-73=27)
za fałszywkę dała fryzjerowi to 73zł ale jeszcze musi mu oddac to 27zł
100zł które dała klientowi plus 27zł które musi oddać fryzjerowi to 127zł
prosta logika
Odpisz
23 czerwca 2013, 10:18
Nigdy nie bylam dobra z matmy...
Odpisz
7 lutego 2013, 16:30
Debile jest w plecy 200 zł !!! 73 kapelusz + 27 reszta + 100 która musi oddac fryzjerowi = ??? :) Ale za to została jej LEWA 100 ...
Odpisz
9 stycznia 2013, 23:40
strata rzeczywista to 127 zl bo:
kapelusz 73 + reszta 27
potem kobiecie zostaje +73 zlote tzw. wypranych pieniędzy w kasie
ale musi oddać 100 fryzjerowi, czyli 73 zlote wyprane plus z wlasnej kieszeni ponownie resztę do 100 tzn. 27 zeta.
Odpisz
14 listopada 2012, 10:58
sorry za bledy :) powinno byc fałszywe
Odpisz
14 listopada 2012, 10:57
niestety autor nie pokusił się o satysfakcjonujące rozwiązanie. Trzeba na to spojrzec tak:
(sprzedawczyni na poczatku) ma tylko kapelusz wart 73 zl.
(dostaje od klienta fauszywe 100zl) ma kapelusz i fałszywe 100,
(rozmienia fauszywą stówe) ma kapelusz i prawdziwe 73zl i prawdziwe 27zl.
(oddaje klientowi kapelusz i reszte 27 zl) ma prawdziwe 73 zl.
(musi oddac prawdziwą stówe fryzjerowi) oddaje 73 zl i ma dług 27 zl.
podsumowując na poczatku miala kapelusz za 73zl a na koncu ma -27zl. roznica wynosi 100zl
Odpisz
19 lipca 2012, 15:06
odpowiedź jest banalna :73 zł (cena kapelusza) + reszta czyli 27 zł bo, 100-73=27 a 73+27=100 zł czyli 100 zł to strata chyba że sprzeda banknot za 5 groszy :D
Odpisz
9 lipca 2012, 03:02
kapelusz*
Odpisz
9 lipca 2012, 03:02
dala mu kapeluz wydala reszte oddala fryzjerowi stowe wiec jest w plecy 200 banki jak bonie dydy
Odpisz
30 czerwca 2012, 15:09
nie dostala 100zl od fryzjera tylko fryzjer rozmienil to sto zlotych a kupujacy oszust otrzymal reszte 27 zl
Odpisz
27 maja 2011, 13:53
może ja jestem debilem ale zauważcie że : dała kapelusz za 73zł potem dodała do tego resztę ze stówy więc już straciła stówę potem jeszcze fryzjer domagał się stówy więc straciła 200zł
Odpisz
26 czerwca 2012, 17:43
@kajan: ale też otrzymała 100zł od fryzjera
Odpisz
10 listopada 2011, 16:13
Na początku miała tylko kapelusz.
Wzięła 100zł od fryzjera, z czego zostało jej 73zł.
Musiała dorzucić fryzjerowi od siebie 27zł.
Kapelusz zakupiła taniej niż sprzedawała :)
A z tego wynika, że była sprytniejsza od autora zadania i zaoszczędziła kawałek z tej setki :)
Odpisz
26 czerwca 2012, 17:41
@mrwiever: ale straciła też kapelusz który był warty 73zł więc
27zł+73zł=100zł
Odpisz
13 czerwca 2012, 11:08
Mi wyszło 200 zł XD
Odpisz
31 stycznia 2012, 18:58
Mi, wyszło 173 zł .
Odpisz
26 listopada 2011, 15:57
mi się zdawało że 100zł
Odpisz
3 lipca 2011, 12:56
nie kapuje 190zł. strat a nie 100
Odpisz
10 września 2011, 14:42
"zapłacił" 100 i dostal 27 reszty.
Strata 27 zł z kasy + kapelusza wartego 73 zł. 100 zł straty
Odpisz
3 lipca 2011, 13:00
1. może tak w ogóle tamtego gościa oskarżyć ma swoje 100zł.
2. może fryzier kłamał że to fałszywka
nic nigdy nie wiadomo
Odpisz
12 kwietnia 2011, 10:06
1. Teraz przedstawilem to sobie na kartkach, jak na banknotach. I wyszło, że straciła:
a) 100zł, jeżeli fryzjer zatrzymał sobie tą stówę, lub jeżeli nie póściła w obieg,
b) fryzjer jej oddał i stóówa poszłą dalej - więc nic nie straciła. Bo:
Klient ma 100 zł fałszywe (kartka "F"), sklepikarka na początek 2 stówy (2 kartki po "100zł"), fryzjer 100 zł (reszta 27 zł + 73 zł kapelusz). Więc tak:
Koleś daje sklepikarce F. Ta idzie do fryzjera i zamienia się z nim F za 27 + 73. Więc fryzjer ma F, sklepikarka 2 x 100 i te 27 reszty i 73 jako kapelusz (jego wartość, bo w banknocie F mieści się reszta + cena kapelusza). 27+73(kapelusz) daje klientowi. Więc on ***ziela ze stówą i tak: sklepikarka - 2 x 100, fryzjer - 1 x F. Fryzjer przychodzi, dostaję 1 x 100. I:
a) sklepikarka nie używa stówy, więc zostaje jej 100 - jest na minusie 100, bo miała 2 x 100. Fryzjer wychdozi na 0, bo ma swoją 100.
b) sklepikarka używa stówę, więc ma 1 x 100 + F (fałszywe 100). Więc ma 2 x 100 (1 x F - warte 100 + 1 x 100). Jeżeli nikt się nie skapnie, to nic się nie dzieje (chyba, że tam daleko, jak już 100 jest 20 rąk od sklepikarki, to i tak nic, musi się skapnąc osoba, która wzięła od sklepikarki).
Sry za powtózenia itp., teraz na 100% jest good. Nie będę czytał co wcześniej pisałem i inni pisali, bo mi się nie chce. Zależy jak wykorzysta F, to straci 100 albo wyjdzie na tyle samo. Pozdro.
Odpisz
4 kwietnia 2011, 18:57
Od fryzjera dostała 100 zł. Resztę dała klientowi, więc zostało jej 73 zł. Musi oddać fryzjerowi, więc daje mu te 73 zł. Teraz musi oddać ze swoich, dlatego dopłaca mu 27 zł. Jemu już oddała i teraz musi zapłacić za kapelusz 73 zł. Liczymy to, co musiała oddać ze swoich, czyli stratę - 27 zł dla fryzjera + 73 zł za kapelusz = 100 złotych.
Mam nadzieję, że zrozumieliście, bo już lepiej wytłumaczyć się nie da:)
Odpisz
9 lutego 2011, 12:31
@PITERO: przeczytaj jeszcze raz co niżej napisałem.
powiem krótko: po pierwsze gdyby pościła w obieg fałszywą stówę to co straci?? przecież ta stówa traktowana jest wtedy na równi z prawdziwą więc...? zarobi tak jak by nie było sprawy więc co straci??
po drugie - jak napisałem nizej fryzjerowi oddaje stówę która wcześniej dostała od niego.. więc: w kasie ( nie licząc stówy fałszywej) jest - tak jak piszesz 1000zł. + stówa od fryzjera = 1100
teraz fryzjerowi 100 s powrotem i w kasie jest dalej 1000.
strata polega na tym że musi sama zapłacić za kapelusz i tą resztę do stówy. czy to nie proste??
pozdro!
Odpisz
7 lutego 2011, 13:23
zależy. JEżeli nie puściła banknotu w obieg, to straciła 200 zł;
założmy, że w kasie było 1000 zł. dostała 100.
więc w kasie ma 1100. Po rozmienieniu, okazuje się, że fryzjer chce z powrotem kasę; 100 była fałszywa. Jeżeli jej odda 100 fałszywą, to można powiedzieć, że jest to wymiana; może puścić banknot dalej. Jeżeli jej nie odda (bo tam nie jest napisane czy się znowu wymienili, czy poprostu olała ten banknot), to traci tą zarobioną 100, czyli znowu 1000. W dodatku, zwraca mu kasę ( bo w sumie wychodzi 200; 100 zł fałszywe + 100 zł od fryzjera) czyli znów 1000 - 100 = 900. KApelusz + reszta = 100 zł, więc skoro kasa była fałszywa, i ona ją wyrzuciła bądz cokolwiek z nią zrobiła, nie używała jej, to tak, jakby koleś miał kapelusz za darmo. czyli: 900-100=800 zł. Straciła 127 zł w gotówce i 73 zł w pokryciu kapeluszem.
Jeżeli on jej oddał stówkę, a ona wepchnęła ją hurtowni czy gdzieś, to nie odejmujemy 2 stów w wymianie
kasjerka-fryzjer, tylko 1 stówę. więc 800 zł + 100 (jakby 1000 - 100, a nie 200) = 900 zł. 1000 - 900 = 100. Można powiedzieć, że straciła 100/200 zł, bądź, że nie zarobiła tych 100 zł, i straciła 200.
Odpisz
30 stycznia 2011, 04:02
dzieci.. do szkoły na matematykę!!!
przez rok ciągniecie ten wątek i same nieuki... prosto i zrozumiale:jak dajecie komuś prezent za 73zł. i do tego dokładacie mu 27 zł. w gotówce to stówa nie nasza...
a że mamy fałszywkę i dostajemy drobną kasę, czyli stówę "wypraną" i przy wpadce musimy oddać... to oddajemy przecież tą :wypraną" kasę co dostaliśmy... czyli nie dajemy z "własnej kieszeni" tylko oddajemy to co przed chwila dostaliśmy!!!
prościej: prezent dla złodzieja=100na minusie +100 :"czystej" kasy od fryzjera = zero w kasie sklepu. ale że "lecimy stówę fryzjerowi" no to do zera każdy stówę dodać chyba umie??
skąd wam się ludzie takie sumy biorą, żenada normalnie!
Odpisz
27 stycznia 2011, 17:40
mi wyszło 200
100 zł dla fryzjera + 73 za kapelusz + 27 za resztę.....
Odpisz
25 stycznia 2011, 21:09
TFU TFU TFU. STRACIŁA 200 PO DLUZSZYM PRZEMYSLENI WYCHODZI ZE STRACIŁA 200 PROSTY BILNS KASOWY
Odpisz
25 stycznia 2011, 20:45
@mmmaczek: oj oj matematyku 100 - 73 nie daje 23 tylko 27 :P a tak wgl do wszystkich to 100 gdyż od fryzjerki dostała 100 lecz musiała jej je zwrócić a klientowi dała kapelusz watr 73 złote i 27 złoty reszty 73+27=100. zagadka dobra bo dopiero bo dogłębnej analizie ją rozpracowałem ;] Z TEGO WSZYSTKIEGO SAM SIE POMIESZAŁEM
Odpisz
25 stycznia 2011, 20:44
@mmmaczek: oj oj matematyku 100 - 73 nie daje 23 tylko 27 :P a tak wgl do wszystkich to 100 gdyż od fryzjerki dostała 100 lecz musiała jej je zwrócić a klientowi dała kapelusz watr 73 złote i 27 złoty reszty 73+23=100. zagadka dobra bo dopiero bo dogłębnej analizie ją rozpracowałem ;]
Odpisz
9 stycznia 2011, 17:50
200zł a nie 100zł
Odpisz
31 grudnia 2010, 01:17
Straciła 200 zł, a nie 100 zł. Musiła oddać 100 zł fryzjerowi, oddała kapelusz za 73 zł i reszte wysokosci 27 zł. A to, ze sklep stracił przez nią to musiła oddać dla sklepu 200 zł.
Fałszywego banknotu nie użyje.
A pytanie brzmi ile ona straciła a nie sklep, więc niektórzy też źle liczą.
Odpisz
14 grudnia 2010, 19:22
Ktoś kto to robił mógłby pomyśleć, bo straciła 127zł
Odpisz
13 grudnia 2010, 19:10
a moim zdaniem ona nie straciła tylko sklep stracil
Odpisz
2 grudnia 2010, 17:31
200 a nie 100!!!!!!
Odpisz
14 listopada 2010, 17:09
Madara ma racje! Bob king i ilovemysex oraz wiele innych obecnych tu osób nie umieją liczyć. Bo tak: dostała 0zł (bo fałszywe) idzie rozmienić i dostaje 100zł wydaje mu 27zł i kapelusz za 73zł. Czyli wychodzi na 0zł. Ale fryzjer chce swoich pieniędzy więc traci 100zł.
Odpisz
17 października 2010, 01:25
oj oj matematycy n 100 dla fryzjera + 73 zł manko za kapelusz który On zabrał i 23 zł reszt które mu wydała mnie wychodzi 200:)
Odpisz
2 października 2010, 14:46
ja tez :P
Odpisz
19 września 2010, 12:56
ja myślałam że to 73 :D
Odpisz
16 września 2010, 17:54
malgi, ja też
Odpisz
10 sierpnia 2010, 16:30
Ja wymyslilam, ze strata wynosi 173
Odpisz